Nauka i medycyna wciąż posuwają się do przodu. Wykonywanych jest coraz więcej rzetelnych badań, które rzucają światło na różne aspekty dietetyki i zdrowego stylu życia. A mimo to wciąż aż roi się od mitów i stereotypów. Ludzie bezmyślnie powtarzają je znajomym, rodzinie i piszą o nich w internecie – na forach i mediach społecznościowych. Łatwo można się w tym wszystkim pogubić. Jak więc odróżnić fakty od nieracjonalnych mitów dietetycznych? Co tak naprawdę jest zdrowe, a co nie?
Z pewnością każdy z nas nie raz słyszał o tym, że nie można jeść po 18, diety 1000 kcal są najlepsze, a ziemniaki tuczą. Ale czy tak jest naprawdę? Przygotowaliśmy dla Was listę najpopularniejszych mitów dietetycznych.
1. Ziemniaki są niezdrowe i tuczą
Ziemniaki to znakomite źródło energii. Ponadto dostarczają białka oraz cennych witamin i składników mineralnych – w tym magnezu, sodu, żelaza, miedzi i przede wszystkim potasu.
Ponadto są niskokaloryczne. 100 g surowych, obranych ziemniaków to 79 kcal, zaś jeden ugotowany ziemniak (ok. 85 g) ma tylko 60 kcal! Dużo kalorii mają za to wszelkie dodatki do ziemniaków – takie jak sosy. To właśnie przez nie ziemniaki otrzymały miano kalorycznych i tuczących.
Przetworzonych sosów z saszetek więc nie polecamy. Ale ziemniak warto wprowadzić do swojej diety i jeść je zamiennie z kaszami, makaronami czy ryżami.
2. Nie można jeść kolacji po 18
To, że nie można jeść po 18, to bez wątpienia jeden z mitów dietetycznych! Jakby godzina 18 była jakąś magiczną granicą, której nie można przekraczać. To, o której powinniśmy zjeść ostatni posiłek, zależy od tego, o której kładziemy się spać. I owszem – te osoby, które zasypiają o 20, powinny zjeść kolację do godziny 18. Jednak to jedyny przypadek. Najważniejsze to nie jeść na minimum 2h przed snem.
3. Kobieta w ciąży powinna jeść za dwóch
Oczywiście nie ulega wątpliwości, że dieta kobiety w ciąży trochę różni się od diety tradycyjnej. Ciężarne powinny jeść więcej, jednak nie podwójnie. Zapotrzebowanie kaloryczne w ciąży wcale nie jest tak wysokie, jak powszechnie się przyjęło. Wzrasta ono o 160-170 kcal w pierwszym trymestrze, ok. 360 w drugim i ok. 475 kcal w trzecim. Dla porównania 1 średnie jabłko ma 90 kcal, a 1 duży banan ma około 135 kcal.
4. Żeby schudnąć, nie można jeść więcej niż 1000 kcal
Jeden z najbardziej szkodliwych mitów dietetycznych. Dietą 1000 kcal można bardzo szybko wyniszczyć swój organizm. Każda osoba ma swoje podstawowe zapotrzebowanie kaloryczne, poniżej którego nie powinna schodzić. Podstawowe zapotrzebowanie kaloryczne (inaczej zwane podstawową przemianą materii) to ilość kalorii, która jest nam niezbędna do życia! Jest to energia wykorzystywana na podstawowe funkcje życiowe – takie jak oddychanie czy praca serca. Nawet niewielka aktywność fizyczna (w tym chodzenie) wymaga większej ilości kalorii.
Dieta 1000 kcal nie jest więc dobrym rozwiązaniem. Może przynieść więcej szkody niż pożytku.
5. Suplementy odchudzają
Żyjemy w czasach, w których każdy ma suplementy na wyciągnięcie ręki. W mediach aż roi się od reklam wychwalających suplementy pod niebiosa. Jednak trzeba patrzeć na to nieco z przymrużeniem oka. Paczka kolorowych tabletek nie sprawi, że nagle staniesz się szczupły. Żeby zbudować smukłą sylwetkę, potrzebna jest aktywność fizyczna, zdrowa dieta o odpowiedniej kaloryczności oraz… czas. Nie ma złotych środków na redukcję. Odchudzanie to nie jest sprint. To maraton. Wymaga cierpliwości i konsekwencji. Suplementy mogą jedynie wspomóc ten proces.
6. Należy wyeliminować gluten z diety
Owszem… Jeśli masz nietolerancję glutenu. Jednak celiakia to bardzo rzadka choroba. Eliminacja glutenu u zdrowych osób nie ma najmniejszego sensu.
7. Cytrusy to główne źródło witaminy C
Zawartość witaminy C w 100 g owoców cytrusowych wynosi około 50 mg. Znacznie więcej jest go np. w czarnej porzeczce (183mg/100g) lub w papryce (144mg/100g).
Do wszelkich nowinek dietetycznych tak hucznie wygłaszanych w internecie należy podchodzić z dużym dystansem. Wiele z nich to mity dietetyczne. Najważniejsze to zachować trzeźwy umysł. Na spokojnie analizować wszystko to, co się przeczyta i opierać się na rzetelnych badaniach.
Jaki mit dietetyczny zaskoczył Was najbardziej?
